Czy kurczaki powinny być wegetarianami?

Louis Miller 20-10-2023
Louis Miller

Etykiety zawsze wydają się takie dumne...

Wiesz, te, które odważnie deklarują, że jajka siedzące przytulnie w kartonie pochodzą od kur karmionych "całkowicie naturalną wegetariańską" dietą.

Na pierwszy rzut oka brzmi to całkiem nieźle, prawda? To znaczy, zawsze dobrze jest zwracać uwagę na etykiety - zwłaszcza przy wszystkich "niepewnych" rzeczach, które mają miejsce w produkcji żywności w dzisiejszych czasach.

Ale kiedy przechadzam się alejką z jajkami w moim lokalnym sklepie ze zdrową żywnością, te konkretne etykiety zawsze sprawiają, że kręcę głową...

Bo jeśli kiedykolwiek obserwowałeś kurczaka drapiącego i dziobiącego po twoim podwórku, to wiesz, że kurczaki z natury zdecydowanie NIE są wegetarianami...

Kurczaki z wolnego wybiegu zazwyczaj polują i z radością pożerają wszelkiego rodzaju ruchome obiekty, które mogą znaleźć - w tym ćmy, koniki polne, larwy, robaki, a nawet okazjonalne myszy lub żaby. To świetny sposób na zabicie czasu i ważne źródło białka w ich diecie.

Mam szczególny podziw dla ludzi takich jak Harvey Ussery, którzy hodują owady jako źródło białka dla swojego stada. Czytałem o jego metodzie hodowania larw żołnierza jako głównego źródła białka w jego książce The Small Scale Poultry Flock. (link partnerski). Nadal nie jestem pewien, czy mam wystarczająco silny żołądek, aby zrobić to samemu, ale myślę, że to świetny pomysł 😉

Jeśli więc kurczaki są z natury wszystkożerne, to kiedy zaczął się ten cały szum wokół "wegetariańskich kurczaków"?

Zobacz też: Łatwy domowy przepis na sos koperkowy

Historia kryjąca się za etykietą

Wszystko zaczęło się, gdy ludzie zdali sobie sprawę, że wiele zwierząt hodowanych w operacjach komercyjnych było karmionych przetworzonymi paszami zawierającymi produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego jako źródło białka.

Na pierwszy rzut oka nie brzmi to źle, ale gdy zrozumie się, czym są te produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego, sprawy przybierają obrzydliwy obrót.

"Produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego", które pojawiają się na listach składników różnych karm dla zwierząt, mogą obejmować krew, mięso tego samego gatunku, pióra, utylizowane ofiary wypadków drogowych oraz poddane eutanazji psy i koty (1).

Nie tylko obraża to mój zdrowy rozsądek, ale odkryto również, że karmienie krów pewnymi częściami ciała może skutkować gąbczastą encefalopatią bydła, znaną również jako "choroba szalonych krów (2)". I to jest bardzo duży problem. Krowy nie zostały stworzone do jedzenia innych krów. Albo psów i kotów. Krowy zostały stworzone do jedzenia trawy.

Tak więc przepisy zaczęły się zmieniać, a producenci i konsumenci zaczęli uważniej obserwować, co jedzą zwierzęta. I jeśli większość ludzi miałaby wybierać, jajka od kurczaków karmionych dietą wegetariańską brzmią znacznie lepiej niż jajka od kurczaków karmionych odpadami z rzeźni (lub gorzej).

I nie winię ich za to, ale...

Co jest naprawdę "naturalne"?

Karton jajek oznaczony jako "wegetariański" oznacza, że kurczak był karmiony dietą wolną od produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego. Ponadto wszystkie certyfikowane przez USDA jaja ekologiczne muszą pochodzić od kurczaków karmionych całkowicie wegetariańską dietą składającą się z certyfikowanych ziaren organicznych (3).

Brzmi to dobrze i pięknie, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że kurczak w swoim naturalnym środowisku NIE będzie wegetarianinem, a "wegetariańskie" jajka prawdopodobnie pochodzą od kurczaków, które nie mogą przebywać na wolnym wybiegu. Domyślnie dieta prawdziwego kurczaka z "wolnego wybiegu" z pewnością będzie zawierała wszelkiego rodzaju pełzające gąsienice.

Tak więc, choć miło jest wiedzieć, że kurczaki hodowane komercyjnie i karmione dietą wegetariańską nie jedzą na obiad utylizowanych psów i kotów, etykieta ta niekoniecznie oznacza, że mają się o wiele lepiej niż ich inni komercyjnie hodowani koledzy. Osobiście uważam, że kurczaki potrzebują kawałków mięsa i owadów w swojej diecie, jeśli trzymamy się "naturalnego" sposobu robienia rzeczy.

A jajka od kurcząt hodowanych na pastwiskach i tak są o wiele zdrowsze.

Świat etykietowania jaj jest dość pobieżny i nie zawsze jest tym, czym się wydaje... Na przykład etykieta "bezklatkowe" brzmi całkiem dobrze, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że zgodnie z prawem wszystko, co musi oznaczać, to to, że mogą wędrować po zatłoczonym kurniku. Nie oznacza to, że koniecznie mają dostęp do zewnątrz lub biegają po bujnych zielonych pastwiskach, jedząc koniki polne.

Jeśli chcesz zagłębić się w zagmatwany świat etykiet jajek, sprawdź ten post z The Rising Spoon.

Co więc może zrobić miłośnik jajek?

Nie wydawaj dodatkowych pieniędzy na te "wegetariańskie" jajka - zamiast tego wypróbuj te opcje:

1) Hoduj własne kurczaki.

Zobacz też: Czy muszę mieć koguta?

Oczywiście jest to moje ulubione rozwiązanie - a hodowla kurczaków przydomowych eksploduje w całym kraju. Karmię moje kurczaki niestandardową mieszaną dawką pokarmową, która jest wolna od GMO (zdobądź przepis w moim ebooku Natural!) i pozwalam im biegać i jeść trawę, chwasty, robaki, robaki i cokolwiek innego do syta. Od czasu do czasu dostają też resztki mięsa i kawałki tłuszczu, które zdecydowanie im smakują. (Nie karmię ich jednak mięsem z kurczaka - tylko wołowiną, wieprzowiną lub rybami).

2) Kup jajka od znajomego lub rolnika

Jeśli nie możesz mieć własnych kurczaków, istnieje duża szansa, że masz przyjaciela, który hoduje stado szczęśliwych kur. Jeśli twoi przyjaciele jeszcze nie wskoczyli na modę na kurczaki, poszukaj rodzin lub rolników sprzedających jajka na lokalnych targach rolniczych. Renomowani rolnicy z przyjemnością porozmawiają z tobą o tym, jak hodowane są ich kurczaki i czym są karmione.

3. szukaj jajek z chowu pasterskiego

Jeśli nie masz szczęścia w znalezieniu lokalnych producentów kurczaków, poszukaj jajek z napisem "pastwiskowe" na etykiecie. Jak wiemy, etykiety nie zawsze oznaczają to, co mówią i nie ma jeszcze żadnych przepisów regulujących termin "pastwiskowe". Ale jeśli firma cieszy się dobrą reputacją, jaja pastwiskowe zwykle pochodzą od ptaków, którym pozwolono pasać się na trawie i wszelkich robakach, które mogą się na niej znajdować.to dobrze.

Podsumowując: krowy są roślinożerne i powinny być wegetarianami, ale kurczaki są wszystkożerne i bardzo lubią chrupiące robaki, więc pozwólmy im na to 😉.

Uwaga: Ten post to nie komentarz na temat diet wegetariańskich dla ludzi, tylko diet wegetariańskich dla kurczaków. Nie mam ochoty rozpoczynać tej wojny 😉

AKTUALIZACJA: Mój kumpel Justin Rhodes z Permaculture Chickens Course nagrał film na YouTube zainspirowany tym postem! Sprawdź go ->

Źródła

1. //www.ucsusa.org/food_and_agriculture/our-failing-food-system/industrial-agriculture/they-eat-what-the-reality-of.html

2. //animalwelfareapproved.org/standards/animal-byproducts/

3.//nofavt.org/assets/files/pdf/VOF/Guidelines%20for%20Certification%20of%20Organic%20Poultry.pdf

Louis Miller

Jeremy Cruz jest zapalonym blogerem i zapalonym dekoratorem wnętrz, pochodzącym z malowniczej wsi Nowej Anglii. Z silnym zamiłowaniem do rustykalnego uroku, blog Jeremy'ego jest rajem dla tych, którzy marzą o sprowadzeniu spokoju wiejskiego życia do swoich domów. Jego zamiłowanie do kolekcjonowania dzbanów, zwłaszcza tych cenionych przez wykwalifikowanych kamieniarzy, takich jak Louis Miller, jest widoczne w jego urzekających postach, które bez wysiłku łączą kunszt i estetykę wiejskiego domu. Głębokie uznanie Jeremy'ego dla prostego, ale głębokiego piękna natury i rękodzieła znajduje odzwierciedlenie w jego wyjątkowym stylu pisania. Poprzez swojego bloga aspiruje do inspirowania czytelników do tworzenia własnych sanktuariów, pełnych zwierząt gospodarskich i starannie dobranych kolekcji, które wywołują poczucie spokoju i nostalgii. Z każdym postem Jeremy stara się uwolnić potencjał w każdym domu, przekształcając zwykłe przestrzenie w niezwykłe rekolekcje, które celebrują piękno przeszłości, jednocześnie obejmując wygody teraźniejszości.